Rozważając nowe narzędzia do monetyzacji, czy współpracę, analizujesz wiele czynników, a obietnica wzrostu przychodów jest zwykle jednym z najważniejszych. Dlatego tak często dostawcy technologii reklamowych szacują potencjalne dochody przyszłych klientów. Przecież nic tak nie przekonuje, jak obiecujące liczby! Nie do końca zdając sobie sprawę z tego, co jest brane pod uwagę w trakcie właściwego procesu estymacji, wydawcy dają się złapać w obietnicę takich przewidywań i oczekują odzwierciedlenia w przychodach, a to niekoniecznie ma miejsce. Przyjrzyjmy się kilku elementom, które sprawiają, że szacowanie jest wiarygodne, a zrozumiesz moje sceptyczne podejście do prognozowania dochodów przed rozpoczęciem współpracy, a nawet na wczesnych jej etapach.
Co liczyć a czego nie?
Na początek przyjrzyjmy się samemu procesowi szacowania. Co to jest i jak działa? Chodzi o wyszukanie przybliżonej wartości, która może być przydatna do pewnych celów. Z definicji jest to wynik niepewny, a nawet niestabilny, ale wciąż pomocny w podejmowaniu niektórych decyzji. Proces ten opiera się na próbkowaniu, co oznacza zebranie wielu przykładów i rozpatrzenie ich w perspektywie czynników wpływających na badany rynek.
Rozważane elementy zależą oczywiście od tego, co próbujesz przewidzieć. Przy próbie prognozowania przychodów z reklam należy wziąć pod uwagę praktycznie wszystko, co dotyczy użytkowników – geolokalizację, urządzenie, nawyki w odbieraniu treści i wszystkie inne informacje gromadzone w plikach cookie. Podstawą estymacji są więc użytkownicy serwisu.
Morze niewiadomych
Jeśli zarabiasz na reklamach, to w rzeczywistości użytkownicy Twojej witryny pozyskują dla Ciebie przychód. W końcu to ich zainteresowanie kreacjami jest poszukiwane przez reklamodawców. Ponieważ to właśnie odbiorcy mają największy wpływ na uzyskiwane dochody, wiedza o ich zachowaniach online jest kluczowa dla rzetelnego szacowania. Zebranie tych danych wymaga jednak czasu. Jest to proces gromadzenia i analizowania danych, a w przypadku próbkowania najlepiej byłoby robić to w różnorakich okolicznościach. Zwłaszcza w technologii programmatic, czyli spersonalizowanej emisji reklam. Dlatego, chociaż technologia dba o te wszystkie elementy, to nadal potrzebny jest czas. Dlatego przeprowadzanie jakichkolwiek szacunków przed rozpoczęciem współpracy jest po prostu niewiarygodne, ponieważ brakuje najbardziej istotnych informacji.
Jak możesz przeczytać w naszym artykule o tendencjach sezonowych, rynek reklamowy charakteryzuje się fluktuacjami wywołanymi czynnikami zewnętrznymi. Idea zadowalającego dochodu zmienia się więc w zależności od momentu w roku. W związku z tym szacunek sporządzony na podstawie danych z IV kwartału nie będzie miał zastosowania dla tego, co oczekiwać możesz w I kwartale. Ponieważ odchylenia wartości wynikające z cyklu sezonowego występują corocznie, należy również spodziewać się wyjątków. I nie musimy daleko szukać adekwatnego przykładu – spójrzmy na rok 2020! Wkrótce po tym, jak Covid-19 rozprzestrzenił się globalnie, zdominował nie tylko to, o czym wszyscy mówili, ale także większość decyzji biznesowych. Na początku wiele kampanii zostało wstrzymanych, a budżety wycofane. Doprowadziło to do nagłego spadku przychodów, a te drastyczne wahania trudno było umieścić w odpowiednim kontekście. Przez to wszelkie przewidywania, czy oczekiwania przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Miniony rok jest ekstremalnym, ale doskonałym przykładem na to, że niektórych przypadkowych odchyleń po prostu nie da się przewidzieć. Ponieważ szacunki opierają się na próbkach danych zebranych w określonym okresie, możesz zobaczyć, jak mało są wiarygodne. Chyba że byłbyś skłonny poczekać rok na ich weryfikację 😉
Trzymajmy się tego, co wiemy
Jak widać, szacunki przychodów są bardziej atrakcyjnie dokładne. Są jak cukierki, które mogą pozostawić gorzki posmak. Zamiast oczekiwać gruszek na wierzbie, zaufaj ekspertom, z którymi zdecydujesz się współpracować. Oczywiście, chcielibyśmy udostępnić naszym wydawcom estymacje dotyczące obiecujących liczb, ale zdecydowaliśmy, by tego nie robić, ponieważ uważamy to za niedostatecznie wiarygodne. Szacunki oparte na skrótach są jak puste obietnice, a w optAd360 stawiamy na godne zaufania relacje z naszymi wydawcami. Dlatego każdego, kto szuka liczb przekonujących do skuteczności naszych rozwiązań zachęcamy do zajrzenia w historie zadowolonych wydawców w zakładce Przykłady współpracy.